500 tys raczej nie, choć tyle podaje strona united for peace and justice. bbc mówi o 'tens of thousands' w waszyngtonie w sobotę na gigantycznym marszu przeciwko wojnie w iraku, a konkretnie przeciwko natępnym 21,000 żołnierzy, których bush chce tam wysłać.
piękny marsz, mnóstwo ludzi w różnym wieku, z różnymi (ale zawsze antywojennymi, nie jak w polsce) hasłami. kolorowo, muzycznie. ja się trzymałam bębniarzy z north carolina (bo wśród nich bębniła ali, nowy intern w szkole rc), więc było wesoło!
potem szlajałyśmy się obie po d.c., potem razem z thomasem, bratem meike (merci, maiker!!!). super miły wieczór najpierw z jego flatmatem, a potem w piątkę: ali, thomas, ja, shailesh i mauktik (poznani w tijuanie hindusi). każde z nas nie z waszyngtonu (oprócz ali, wszyscy non-american), żadnej osoby nie znam dłużej niż tydzień, a było super!).
mieliśmy iść na warsztaty w niedzielę, ale spaliśmy w przytulnym mieszkanku thomasa do 11.30... starczyło czasu tylko na spacer, śniadanie na farmer's market i muzeum sztuki afrykańskiej i trzeba było nam do philly wracać.
a tam prosto na fundraising show w koresh dance studio (gdzie mnie jazzu uczą). ŚWIETNY!!!
foto z marszu niedługo!!
31 January 2007
25 January 2007
polowanie na czarownice
kolejny intensyny tydzień zakończony warsztatem w virginii (9h samochodem...). warsztat dla nastolatków super udany. jestem już mistrzem świata w graniu w football i siłowaniu się z piętnastolatkami (starsi są już dla mnie za silni...:)). w drodze powrotnej zgubiliśmy się. jakimś cudem wszystkie drogi w virginii prowadzą do louiza, nawet te z niego wychodzące... więc przez zalodzony deszcz, 12h w aucie.
w poniedziałek niemowlaki i spowrotem do auta. tym razem z czwórką 10-latków. do kutztown, na pennsylvańską wieś, gdzie żyją pennsylvania dutch. czerwone stodoły z hex signs, czyli odstraszaczami czarownic. szlajanie się od jednego brata chucka do drugiego i nartowanie na całkowicie sztucznie naśnieżonej górze w bear creek (bo śniegu nadal nie ma...)
teraz spowrotem w phila i planuję wypad do waszyngtonu na march on washington www.unitedforpeace.org ...
w poniedziałek niemowlaki i spowrotem do auta. tym razem z czwórką 10-latków. do kutztown, na pennsylvańską wieś, gdzie żyją pennsylvania dutch. czerwone stodoły z hex signs, czyli odstraszaczami czarownic. szlajanie się od jednego brata chucka do drugiego i nartowanie na całkowicie sztucznie naśnieżonej górze w bear creek (bo śniegu nadal nie ma...)
teraz spowrotem w phila i planuję wypad do waszyngtonu na march on washington www.unitedforpeace.org ...
15 January 2007
ostatnio
a ostatnio dobry warsztat dla społeczności new jersey i impreza urodzinowa Tary. sto lat:)
w szkole nadal dobrze. dużo nowości się zapowiada: nowe warsztaty, spotkania, bowl-a-thon, czyli impreza kręglowa i MALOWANIE MURALU W SZKOLE. innymi słowy wymalujemy caaały korytarz wzdłuż schodów. na razie wersja jest taka: duuuuże drzewo, z korzeniami i budkami dla ptaków i każde dziecko i każdy dorosły namaluje swój liść, swoje stworzonko, dżdżownicę, ptaka, co tylko mu w duszy zagra. już się nie mogę doczekać!!!
w szkole nadal dobrze. dużo nowości się zapowiada: nowe warsztaty, spotkania, bowl-a-thon, czyli impreza kręglowa i MALOWANIE MURALU W SZKOLE. innymi słowy wymalujemy caaały korytarz wzdłuż schodów. na razie wersja jest taka: duuuuże drzewo, z korzeniami i budkami dla ptaków i każde dziecko i każdy dorosły namaluje swój liść, swoje stworzonko, dżdżownicę, ptaka, co tylko mu w duszy zagra. już się nie mogę doczekać!!!
naj
to jest kraj naj. a philadelphia jest już najbardziej naj. ma największy park (miejski) na świecie - Fairmount Park. City Hall miał być najwyższym budynkiem na świecie, ale wieżę Eiffla skończyli w międzyczasie, więc nigdy nie był. ale i tak jest naj. to najwyższy murowany budynek użytkowy na świecie! Hura :) Philadelphia ma też najwyższy wieżowiec w Stanach pomiędzy Nowym Jorkiem a Chicago oraz największy współczynnik zabójstw w przeliczeniu na mieszkańca.
11 January 2007
ech
i jeszcze ciekawe w philadelphia inquirer dziś rano: przegłosowali pierwszy raz od 10 lat podniesienie płacy minimalnej!!! hurrra demokraci! a bush przyznał się osobiście do błędów (szok, co?). szkoda tylko, że chce jeszcze więcej wojsk do iraku posłać i bombarduje somalię...
nareszcie
nareszcie mam chwilkę na sprawozdanie z meksyku. duuużo by pisać...
w skrócie: autostopowanie (i z rzadka autobusowanie) z san diego do cabo san lucas i spowrotem. czyli przez cały półwysep baja california (zachodnie wybrzeże... szukaj czerwonych kółeczek :))
najpiękniejsze:
* deszcz na pustyni i fioletowe i żółte kwiatki, które się po nim pojawiły
* kaktusy kaktusy kaktusy
* spotkania z autostopodawcami - wszyscy przemili, ciekawi, gotowi zawieźć nas gdzie tylko chcemy i jeszcze obdarować (i najchętniej pewnie adoptować)
* wieloryb. żywy i prawdziwy. a po drodze do niego delfiny, foki i prześmieszne pelikany
* dolina palm na pustyni, czyli san ignacio
* panie żarujące podczas pracy w tortilleriach
* chmara dzieci na nowych rowerkach pierwszego dnia świąt w tijuanie
* skaliste wyspy na morzu corteza (california gulf) i wiatr
* no i pyziołek mój naukochańszy oczywiście!
dużo pięknych zdjęć na www.picasaweb.google.com/kasiou
teraz spowrotem w phila, warsztat dla młodych ludzi dobry (choć nie fantastyczny) i wreszcie znowu z moimi młodymi tutaj, za którymi tęskniłam serio!
w skrócie: autostopowanie (i z rzadka autobusowanie) z san diego do cabo san lucas i spowrotem. czyli przez cały półwysep baja california (zachodnie wybrzeże... szukaj czerwonych kółeczek :))
najpiękniejsze:
* deszcz na pustyni i fioletowe i żółte kwiatki, które się po nim pojawiły
* kaktusy kaktusy kaktusy
* spotkania z autostopodawcami - wszyscy przemili, ciekawi, gotowi zawieźć nas gdzie tylko chcemy i jeszcze obdarować (i najchętniej pewnie adoptować)
* wieloryb. żywy i prawdziwy. a po drodze do niego delfiny, foki i prześmieszne pelikany
* dolina palm na pustyni, czyli san ignacio
* panie żarujące podczas pracy w tortilleriach
* chmara dzieci na nowych rowerkach pierwszego dnia świąt w tijuanie
* skaliste wyspy na morzu corteza (california gulf) i wiatr
* no i pyziołek mój naukochańszy oczywiście!
dużo pięknych zdjęć na www.picasaweb.google.com/kasiou
teraz spowrotem w phila, warsztat dla młodych ludzi dobry (choć nie fantastyczny) i wreszcie znowu z moimi młodymi tutaj, za którymi tęskniłam serio!
05 January 2007
meksiko
Subscribe to:
Posts (Atom)